Uważaj na suplementy diety. Nie wszystkie warto stosować. Sprawdź, które mogą pomóc, a które zaszkodzić.

Jeśli coś Ci dolega z pewnością, wpisując tę dolegliwość w wyszukiwarkę internetową, znajdziesz na nią tabletkę. Jeszcze w latach 90. reklamy suplementów, leków i produktów zdrowotnych stanowiły nie więcej niż 1 na 20 reklam. Teraz co trzecia reklama tego dotyczy. Co więcej, te reklamy działają! Rocznie Polacy kupują około 240 mln suplementów diety. Rynek ten jest wart 6 mld złotych. To co musimy przede wszystkim pamiętać, to, że suplementy diety nie są lekami, choć często są właśnie z nimi mylone.

Czy suplementy diety działają?

Suplementy diety nie mają za zadanie leczyć, choć czasami z reklam można odnieść takie wrażenie. Zgodnie z prawem, nawet nie mogą mieć takich właściwości. Suplementy są dodatkiem do zróżnicowanej diety, ale nie mogą być jej zamiennikiem. Poza tym te preparaty nie są kontrolowane tak samo jak leki, nawet jeśli kupujemy je w aptece! Nie mamy też pewności, czy suplement diety zawiera jakąkolwiek z deklarowanych na opakowaniu substancji. Co więcej, może zawierać substancje, których nie chcielibyśmy żeby tam się znajdowały jak ołów, czy rtęć. Ogromna ilość rejestracji suplementów diety w Państwowej Inspekcji Sanitarnej uniemożliwia sprawdzanie każdego z produktów. Odpowiadając na pytanie, czy suplementy diety działają, można powiedzieć i tak i nie. Tak, bo Witamina C występująca np w jabłku działa, potas zawarty w bananach jest niezbędny do prawidłowej pracy naszego organizmu i tak dalej. Nie, bo nie każdy suplement diety jest zbadany, czy działa oraz co dokładnie zawiera i czy jest dobrze przyswajalny.

Co zawierają suplementy diety?

Tak na prawdę nie mamy pewności, do tego co zawiera zakupiony przez nas suplement diety. Nie każdy producent dokładnie sprawdza i przeprowadza badania preparatów, które wypuszcza na rynek. Kontrola suplementów diety niestety nie jest na wysokim poziomie, a procedura ich wprowadzenia do sprzedaży jest banalnie prosta i ogranicza się do wypełnienia kilku formalności.

Możemy wierzyć jedynie, że to co deklaruje producent na etykiecie jest bliskie prawdy.

Były jednak przypadki, że suplementy diety nie zawierały tego co oferowały, a wręcz przeciwnie substancje bardzo szkodliwe dla zdrowia. Przykładem jest “Klin-Kler”, który wycofano w 2017 roku, ponieważ zawierał 142-krotnie wyższą dawkę ołowiu i 2,6-krotnie wyższą dawkę rtęci, niż dopuszczalna. Ale to tylko jeden z bardzo wielu przykładów suplementów, które zawierały niedopuszczalne do spożycia składniki.

Pewnie myślisz, że to nie dotyczy znanych producentów? Inspekcja Sanitarna zakwestionowała wiele suplementów na polskim rynku, niestety procedury dotyczące wyroku i zakazu sprzedaży kwestionowanego suplementu, zapada często po wielu latach od wszczęcia kontroli. Na tej liście znalazły się między innymi Plusssz Care Dzień Bez nerwów, Duo Lactil, czy Sinulan Junior Gardło [1].

Czy suplementy mogą szkodzić?

Pierwszą rzeczą, którą należy pamiętać, to fakt, że suplementy diety mogą wchodzić w interakcje z innymi suplementami, czy też lekami. Wyciąg z zielonej herbaty, obniża skuteczność terapii nowotworowej, a preparaty zawierające ekstrakt z ginkgo biloba zmniejsza skuteczność leków przeciwpadaczkowych. To tylko pierwsze z brzegu przykłady, jest ich bardzo wiele [2].

Niemniej jednak, dobre suplementy diety są w stanie wesprzeć nasz organizm np. nasz układ odpornościowy, czy układ kostny. Warto jednak albo skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem, aby dobrał nam odpowiednie suplementy i dawki zgodnie z naszym zapotrzebowaniem lub zgłębić samemu bardzo dokładnie wiedzę na ten temat z zaufanych źródeł.

Zbyt duża suplementacja antyoksydantów może być szkodliwa.

Teoria wolnych rodników, tak zwanych szkodliwych cząsteczek, powodujących m.in. stany zapalne, od dziesięcioleci generuje ogromne zyski sprzedawcom przeciwutleniaczy, inaczej nazywanych antyoksydantami lub antyutleniaczami. Są nimi między innymi takie witaminy jak C, E, A, które (w teorii) działają poprzez właśnie neutralizowanie tych szkodliwych cząsteczek nazywanych wolnymi rodnikami. Ta teoria szybko stała się popularną w kwestii starzenia się.

Obecnie wiemy z badań, że wolne rodniki nie szkodzą, a wręcz pomagają wzmocnić nasz naturalny układ antyoksydacyjny. Dowiadujemy się również, że aktywność fizyczna, szczególnie ta intensywna sportowców, prowadząca do uwolnienia wolnych rodników, powodując stany zapalne i potencjalne szkody w komórkach mięśni, może przynosić długofalowe korzyści.

Kolejny raz możemy zaobserwować jak ważna jest dla organizmu równowaga. Dlatego też zarzucanie organizmu przeciwutleniaczami jest najprawdopodobniej przeciwskuteczne. Pojawiły się nawet badania, że suplementacja w dużych dawkach witaminy E, może zwiększyć nawet ryzyko przedwczesnej śmierci [3].

Choć mamy sporo wokół czynników zapalnych, jak chociażby zanieczyszczone środowisko, pestycydy w warzywach i owocach, zbyt duża ilość stresu, które właśnie są przyczyną tych wolnych rodników, to nie ma sensu zażywać suplementów w hurtowych ilościach. Zachowajmy umiar.

Które suplementy mogą pomóc? Na które suplementy warto zwrócić uwagę?

Pierwszym suplementem, który wymienię, a który może pomóc jest bardzo skrupulatnie przebadana Witamina D3. W okresie jesienno-zimowym warto zbadać jej poziom, ale z pewnością będzie potrzebna jej suplementacja.

Warto wybrać również dobry preparat multiwitaminowy. W idealnym świecie, nie potrzebowalibyśmy żadnych suplementów, ale umówmy się, mało kto z nas, komponuje swoją dietę we wszystkie bogate składniki odżywcze pokarmy. Takim naturalnym produktem multiwitaminowym, może być właśnie aloes, który zawiera wiele różnych, wartościowych składników odżywczych.

Witaminy C nie musimy łykać na potęgę, ale w okresie przeziębienia i osłabienia organizmu warto się nad jej suplementacją zastanowić.

Olej rybi, który zawiera kwasy tłuszczowe Omega-3 EPA oraz DHA może być pomocny.

Probiotyki. Alkohol, stres i antybiotykoterapia bardzo niszczą naszą florę jelitową, która jest ultra ważna. Powinniśmy codziennie jeść naturalne produkty probiotyczne jak kiszonki i kefiry. Z prebiotyków lepiej jest jednak skorzystać od czasu do czasu.

Pamiętajmy, że suplementy diety mają być dodatkiem do zróżnicowanej diety, a dobre odżywianie jest najważniejszym elementem medycyny prewencyjnej, czyli podejmowania działań zawczasu, zamiast czekania, aż wydarzy się coś złego. Niemniej jednak, współczesna nauka w zachowaniu zdrowia jest nam w stanie dopomóc i warto jest z niej skorzystać z równowagą.

Wybieraj sprawdzonych producentów, którzy nie tylko są znani, ale również deklarują, że badają to co od nich wychodzi do sprzedaży i stale kontrolują jakość takich suplementów. Gdy przyjmujesz leki, w szczególności, skonsultuj się z lekarzem przed łykaniem jakichkolwiek suplementów, jego wiedza może Cię uchronić przed niepożądanymi interakcjami.

    Dodaj komentarz