Szczepienia, globalne ocieplenie, zanieczyszczenia środowiska – odpowiedzialność zbiorowa?

Czasami warto cofnąć się w przeszłość, by zrozumieć przyszłość. Jeśli mamy lepiej zrozumieć świat w kryzysie, który najprawdopodobniej na nas czeka, dobrze poszukać innych krytycznych momentów w czasie.

Wróćmy do lat drugiej połowy XIX wieku. Duże miasta zaczęły się przeludniać. Taki Londyn mieścił ponad 3 mln mieszkańców, a z każdym rokiem ich liczba wzrastała. Jeszcze wtedy ulice przepełniały konie, błoto, niedopałki papierosów, gnijąca żywność i końskie łajno. System ściekowy można powiedzieć – nie istniał, bo wysyłano wszystko Tamizą, w kierunku biedniejszych osiedli. CO wydarzyło się niebawem, wcale nie dziwi, epidemia cholery w gwałtownym tempie pochłonęła 30 tysięcy ludzi, a i dodatkowo niezliczoną ilość w mniejszych skupiskach zakażeń. Ludzkość sobie z tym poradziła, wprowadziła zmiany, które w dziedzinie globalnego zdrowia, były jednym z największych w historii ludzkości. Chodzi tu o sprawny system odprowadzania ścieków i dostęp do wody pitnej. Te zmiany sprawiły, że Lodnym teraz jest w stanie pomieścić ponad 9 mln ludzi i w miarę dobrze sobie z tym radzi.

Gdyby nie odkrycia Louisa Pasteura w dziedzinie fermentacji, pasteryzacji i immunizacji, trudno sobie wyobrazić, byśmy ja i Ty mieli dzisiaj szansę na życie.

Tymczasem planeta już chyba przekracza swoją granicę pojemności, a my jako gatunek tu żyjący stale pogłębiamy problem sposobem, w jaki ją eksploatujemy.

W kryzysach jednak jako ludzkość zawsze sobie radzimy. Przytoczmy jeszcze kilka innych faktów z historii.

Pandemia cholery to tylko jedna z wielu katastrof zdrowotnych, z którymi ludzkość musiała się zmierzyć. Warto spojrzeć również na inne epidemie, które na przestrzeni wieków przynosiły cierpienie i śmierć, ale jednocześnie prowadziły do kluczowych zmian w medycynie i organizacji społeczeństw.

Przykładem jest dżuma, która nawiedzała Europę już w średniowieczu, a w XIV wieku znana jako „Czarna Śmierć” zabiła około jednej trzeciej populacji kontynentu. Nieposiadanie wiedzy o bakteriach i wirusach sprawiało, że ludzie stosowali różnorodne, często nieskuteczne metody zapobiegania zarazie, jak np. noszenie amuletów czy palenie kadzideł. Jednak z biegiem czasu, społeczeństwa zaczęły dostrzegać, jak ważne są środki higieny i izolacja zakażonych, co dało początek bardziej zaawansowanym metodom ochrony zdrowia. W średniowieczu radzono sobie z dżumą poprzez izolację, kwarantanny i inne nieskuteczne metody. Dopiero w XX wieku, wraz z odkryciem bakterii, szczepionek i antybiotyków, zyskano skuteczne narzędzia do walki z tą chorobą.

Podobnie pandemia grypy hiszpanki w latach 1918-1919 wstrząsnęła światem, zabierając życie od 50 do 100 milionów ludzi. Wprowadzono wtedy między innymi środki kwarantanny, noszenie masek oraz bardziej rygorystyczne standardy higieniczne, które zainspirowały rozwój systemów opieki zdrowotnej na całym świecie.

W 1918 roku wiedza o wirusach była jeszcze ograniczona. Chociaż naukowcy zdawali sobie sprawę z istnienia bakterii, wirusy były wciąż nieodkrytą tajemnicą. Ludzie wierzyli, że to bakterie odpowiadają za grypę, dlatego nie byli w stanie opracować szczepionki, która skutecznie zwalczałaby wirusa grypy. Pierwsze wirusy zaczęto izolować dopiero w latach 30. XX wieku, co było kluczowe dla późniejszych badań nad szczepionkami przeciwko grypie.

Warto również wspomnieć o wirusie HIV/AIDS, który od lat 80. XX wieku spowodował globalny kryzys zdrowotny. Tym razem jednak rozwój medycyny, a zwłaszcza postęp w badaniach nad wirusami i lekami, pozwolił na stworzenie terapii antyretrowirusowej, która znacząco przedłuża życie chorym. Pandemia ta nauczyła świat również o potrzebie edukacji zdrowotnej i zmiany podejścia do seksualności oraz stygmatyzacji chorych.

Każda z tych epidemii miała olbrzymi wpływ na rozwój nie tylko medycyny, ale i na sposób, w jaki społeczeństwa reagują na zagrożenia. Pandemiczna historia uczy nas, że choć każda nowa choroba wydaje się być wyjątkowym wyzwaniem, ludzkość zawsze znajdowała sposoby na adaptację i poprawę warunków życia. Postęp medycyny było widać podczas pandemii COVID-19 kiedy to zmaksymalizowaliśmy siły. Ofiar śmiertelnych było znacznie mniej niż w przypadku hiszpanki.

Każda z tych epidemii miała ogromny wpływ nie tylko na rozwój medycyny, ale także na sposób, w jaki społeczeństwa reagują na zagrożenia. Ludzkość zawsze potrafiła znaleźć sposoby na adaptację i poprawę warunków życia. Żyjemy dłużej, żyjemy lepiej – śmiertelność dzieci zmniejszyła się kilkukrotnie od XIX wieku, a liczba osób umiejących czytać i pisać znacząco wzrosła. Czy czekają nas kolejne kryzysy? Z pewnością tak. Obecnie zmagamy się z nowymi problemami.

Ludzkość stoi w obliczu złożonych wyzwań, których rozwiązanie będzie wymagało globalnej współpracy, innowacji technologicznych i zmian społecznych. To, jak zareagujemy na te zagrożenia, zadecyduje o przyszłości naszej planety i przyszłych pokoleń. Choć wiele z tych problemów jest wywołanych przez człowieka, mamy także moc, by je rozwiązać, wybierając bardziej zrównoważone i odpowiedzialne drogi rozwoju.

W tłumie najłatwiej się ukryć i unikać odpowiedzialności, mówiąc: ‘to mnie nie dotyczy.’ Jednak prawda jest taka, że każda jednostka – zarówno Ty, jak i ja – ma ogromny wpływ na przyszłość naszej planety i całej ludzkości. To nasze codzienne wybory i działania, choć czasem wydają się małe, kształtują świat, w którym żyjemy, i decydują o tym, jaki zostawimy go przyszłym pokoleniom.

    Dodaj komentarz